01-3y_(yez_yez_yo)-intro_(feat _przemek_grabowski)-b3pl

Opublikowany 2021-12-27 11:19:19

  • autor: Anonim
94
Zapowiadała się wielka przygoda! Podekscytowana i trochę przestraszona, 21-letnia Rebecca spakowała wszystko, czego potrzebowała na rok poza domem: rok podróży, poznawania nowych krajów, poszerzania horyzontów… podróż życia… …i robiła to wszystko sama.

Podnosząc torby, Rebecca pocałowała i uściskała Maggie, swoją gospodynię i zastępczą mamę, a potem wyszła z małego domku szeregowego i wsiadła do czarnej taksówki, która miała zabrać ją na lotnisko.

Rebecca uśmiechnęła się do Maggie i zawołała: – Dziękuję za wszystko, Maggie.

„Uważaj, Becky. Upewnij się, że się zachowujesz i przyjdź do mnie, kiedy wrócisz”.

Rebecca wiedziała, że będzie jej brakować Maggie. Mieszkała w swoim domu przez ostatnie trzy lata, podczas których studiowała historię na uniwersytecie, uzyskując bardzo dobrą ocenę 2:1. To Maggie skarciła ją, gdy spóźniały się prace, chwaliła ją, gdy miała dobre oceny, a przy wielu okazjach karała, gdy uważała, że na to zasłużyła. Wczesne pójście spać, uziemienie i uderzenie w dno zostały wykorzystane z dobrym skutkiem. Rebecca zamrugała z łzami w oczach i patrząc przez tylną szybę kabiny, pomachała na pożegnanie, gdy taksówka odjechała.

- Zgaduję, że jesteś w podróży? Dokąd idziesz? zapytał taksówkarz.

Rebeka uśmiechnęła się. „Lecę do USA, potem przemierzam kraj i za jakieś dwa miesiące będę w Kalifornii… potem wylatuję na daleki wschód, do Tajlandii, Wietnamu, a potem do Australii”.

Taksówkarz odwzajemnił uśmiech w swoim lustrze. „Czy pamiętasz swój paszport i pieniądze? Kilku z was, młodych nastolatków, zapomniało o nich w przeszłości”.

Szybki przegląd w jej kieszeniach potwierdził, że ma wszystko. "Tak, mam je, dziękuję."
Reszta podróży minęła szybko i niedługo Rebecca przedstawiała swój paszport i sprawdzała swoje bagaże. Kobieta przy odprawie spojrzała na paszport, a następnie na Rebeccę. Podobało jej się to, co zobaczyła: ładną, drobną brunetkę z parą ładnie opalonych nóg, około 5' 2'', włosami związanymi w koński ogon, ubraną w trampki, różowe skarpetki do kostek, białe szorty i różowy crop top, który pokazał błysk brzucha i zaczątków piersi, ale oczywiście bez stanika. Następnie kobieta przyczepiła dwie czerwone przywieszki do toreb Rebeki i przepuściła je do strefy załadunku.

"Chwileczkę." Uśmiechnęła się do Rebeki, a potem wstała i zniknęła za punktem odprawy z paszportem Rebeki, który pokazała pani ochroniarz. „Helen, spójrz na ten paszport. Przysięgam, że wygląda na 14 lub 15 lat, ma przeurocze piegi i chyba nie podróżuje”.

Helen skinęła głową. „OK, sprawdzę jej dane; być może znaleźliśmy to, czego szukamy”.

Rebecca czekała cierpliwie. Skorzystała z okazji, by sprawdzić swój makijaż w swoim kompaktowym lusterku, nie żeby miała dużo makijażu, głównie trochę eyelinera. Potem sprawdziła swoje piegi, zawsze
przyjdą rodzice, powiedzą, że mnie nie znają i wszystko się wyjaśni.

Kolejne dwadzieścia minut minęło powoli. Rebecca została skarcona za wiercenie się, a potem zdała sobie sprawę, że potrzebuje toalety. Skrzyżowała nogi i żałowała, że nie ma uczucia w pęcherzu, po czym zaczęła trząść się nogami, próbując powstrzymać to „must-wee” uczucie.

– Rebecco, co się dzieje, dziewczyno? Usiądziesz spokojnie! powiedziała Helen.

Potem cichy głos powiedział: „Proszę panienko, potrzebuję toalety”.

Helen westchnęła. – O Boże. Chodź ze mną. Odprowadziła Rebeccę korytarzem do pań i wskazała boks. "Idź. I zostaw otwarte drzwi; chcę cię widzieć przez cały czas."

Rebecca byłaby zachwycona kwestionowaniem tego rozkazu, ale była zdesperowana. Rozpięła szorty i szybko zeszli na dół, a za nimi para małych pastelowoniebieskich majtek. Rebecca usiadła i załatwiła się. Spojrzała w górę, a obserwowała ją pani z ochrony. Poczuła, że rumieni się na czerwono i szybko spuściła wzrok, zawstydzona.

– Dobrze, chodź. Wytrzyj się porządnie, umyj ręce i wracajmy do pokoju – powiedziała Helen.

Rebecca nieśmiało podniosła wzrok; wzięła kawałek chusteczki i zawahała się.

Helen była zirytowana. - Już prawie mam tego dosyć. Zajmij się tym albo sam cię wytarę i klepnę w tyłek. A teraz chodź, dziewczyno.

Rebecca natychmiast wytarła się do sucha, wciągnęła majtki i szorty, a następnie umyła ręce. "Przepraszam panienko, jestem gotowy."

Kiedy wrócili do pokoju, Helen kazała Rebecce iść z przodu i mocno klepnęła ją w pośladki. „Chcę, żebyś siedziała ładnie i bez bzdur, bo inaczej dostaniesz więcej niż klepnięcie po tyłku, rozumiesz?”

Rebecca skinęła głową, zaskoczona klapsem iw pełni zrozumiała groźbę. "Tak panienko."

Helen była zadowolona z rozwoju sytuacji; Rebecca wykazywała silne oznaki uległości i stosunku młodej dziewczyny do władzy. Po kilku minutach Helen zauważyła, że Rebecca siedzi cicho, zgodnie z instrukcją. „Oto jesteś, Rebecco, ponieważ jesteś grzeczną dziewczynką, możesz rzucić okiem na ten magazyn. Został on wczoraj pozostawiony przez innego młodego nastolatka”.

Helen minęła magazyn Rebecca Girl Talk ze zdjęciem najnowszego boysbandu na froncie. Zadowolona, że ma coś do zrobienia, Rebecca grzecznie podziękowała i zaczęła czytać. Po kilku minutach Helen podniosła wzrok. – Rebecco, czy masz chłopaka?
A teraz kochanie, proszę bądź grzeczna - powiedziała jej nowa matka. - Masz już dość kłopotów.

Potem Rebecca poczuła, że upada na kolana matki, a jej majtki są ściągane do kolan. Jej tyłek był nagi, poczuła, jak mimowolny szloch ucieka z niej, a potem... Uderz! Uderzyć! Uderzyć!

Pani Harris przykładała się do powierzonego zadania. Gęsty tyłek Rebeki zmienił się z białego na różowy, a potem na czerwony, a gdy się zaczerwienił, Rebecca zaczęła płakać, początkowo cicho, ale bardziej równomiernie, gdy klapsy paliły jej mały tyłek.

Nogi Rebeki wierzgały i błagała o litość. "Och proszę, proszę, obiecuję, że będę dobry, obiecuję... przepraszam!"
źródło irytacji, ponieważ wiedziała, że sprawiają, że wygląda o lata młodziej niż jej 21 lat. Ciągle była proszona o identyfikator wieku. Rebecca zwykle próbowała ukryć swoje piegi, ale nie dzisiaj; dziś to nie miało znaczenia, wyruszyła na swoją przygodę.

Pani od odprawy wróciła. "Przepraszam za to. Możesz przejść do kontroli bezpieczeństwa."

Rebecca ustawiła się w kolejce z innymi pasażerami i wkrótce zdejmowała buty, skanowano jej bagaż podręczny i przechodziła przez system bezpieczeństwa.

Helen zauważyła Rebeccę, zauważając, że rzeczywiście wyglądała bardzo młodo i była urocza jak guzik. Zawołała: „Rebecca Harris?”

"Tak." Rebecca skinęła głową, patrząc na panią z ochrony, która wydawała się górować nad nią.

„Proszę, odbierz swój bagaż podręczny i chodź ze mną”.

Rebecca podążyła za nią i została zabrana korytarzem do małego pokoju, gdzie kazano jej czekać; musiała oddać telefon komórkowy i paszport. Potem kobieta wyszła, zamykając drzwi na klucz i była sama. Rebecca zastanawiała się, dlaczego ją tu przywieziono. Czy był problem z jej paszportem lub bagażem? Siedziała i martwiła się, mając nadzieję, że nie ma kłopotów.

Po około dziesięciu minutach Helen wróciła niosąc bagaż Rebeki. „Teraz Rebecca, otrzymaliśmy zgłoszenie od rodziców młodej dziewczyny, która odebrała paszport swojej starszej siostrze i planuje spróbować wsiąść na pokład samolotu do USA. Czy wiesz coś na ten temat?”

Rebecca była zaskoczona i poczuła, że zaczęła się rumienić, gdy wykrztusiła: „Nie, jestem Rebecca Harris i to jest mój paszport”.
Helen zrobiła pokaz, sprawdzając paszport i uważnie przyjrzała się Rebecce. „Widać, że nie masz prawie 21 lat… najwyżej 14 lub 15 lat. Zanim cokolwiek powiesz, powiem ci, że posługiwanie się paszportem innej osoby jest poważnym przestępstwem. Dzwoniłem już do twoich rodziców , który zgłosił problem władzom lotniska, a przyjadą i odbiorą cię.Jeśli będziesz się zachowywać i siedzieć cicho, to przepuszczę incydent i zabiorą cię do domu, w przeciwnym razie odprowadzę cię do celi , przeszukany, a my zadzwonimy na policję.

Rebecca była zdezorientowana. "Ale szczerze, to duży błąd, jestem dorosła, mam 21 lat, ja-"

Helen ją przerwała. - Rebecco, czy jak masz na imię, bądź cicho i usiądź jak grzeczna dziewczynka, bo inaczej się na ciebie zdenerwuję, rozumiesz?

Rebecca skinęła głową. – Tak – wymamrotała.

Helen ostro podniosła wzrok. "To jest tak, panienko."

Rebecca zarumieniła się, aw jej oczach pojawiły się łzy. "Tak panienko." Usiądę i poczekam, rozumowała. Kiedy
Nie w tej chwili, panienko.

Helen skinęła głową. - Tak, przypuszczam, że jesteś trochę za młody jak na porządnego chłopaka.

Rebecca ponownie się zarumieniła i wsunęła głowę do swojego magazynu, żałując, że Helen nie uwierzy, że ma 21 lat, a nie młodą nastolatkę.

Siedzieli w milczeniu przez kolejne dziesięć minut, po czym Helen podniosła słuchawkę. "Czy pan i pani Harris są tutaj? Ach dobrze... tak, wyślij ich prosto do środka."

Kilka minut później drzwi się otworzyły i weszła para po trzydziestce. Mężczyzna miał około 6 stóp 2 metry, a kobieta musiała mieć około 5 stóp 10. Wyglądali na przyzwoicie wyglądających ludzi, dobrze ubranych i wyraźnie zaniepokojonych.

Kobieta zwróciła się do Rebeki. - Jenny, co to ma znaczyć? Dzięki Bogu, że znaleźli cię ludzie z ochrony, wszystko mogło ci się przydarzyć, niegrzeczna dziewczyno.

Rebecca siedziała tam z otwartymi ustami. Czuła się trochę onieśmielona tymi wysokimi dorosłymi. — Ale nie wiem… — zaczęła.

Helen przerwała. „Cicho, Jenny, jeszcze jedno słowo od ciebie i to komórki”.

Helen zwróciła się do państwa Harris. „Ta niegrzeczna dziewczyna spowodowała wiele kłopotów, a procedura każe mi zadzwonić na policję, ale widzę, że jesteście przyzwoitymi ludźmi i na pewno dobrymi rodzicami, więc jeśli możesz mnie zapewnić, że Jenny zostanie słusznie ukarana, przekaże ją tobie, żebyś ją zabrał do domu."

Rebecca ponownie próbowała przerwać. "Ale ja nie znam tych ludzi!"

Tym razem to pan Harris ją powstrzymał. „Cicho, Jenny, ani słowa z twojej strony; powinnaś się wstydzić, powodując te wszystkie bzdury”. Pan Harris zwrócił się do swojej żony. „Myślę, kochanie, mocne lanie byłoby odpowiednie”. Następnie zwrócił się do Helen. – Czy miałbyś coś przeciwko mojej żonie zajmującej się teraz Jenny? Zapewniam cię, że zostanie ponownie ukarana, kiedy sprowadzimy ją do domu.

Helen uśmiechnęła się. „Oczywiście, panie Harris, najodpowiedniejszy byłby dobry lanie”.

Rebecca nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała. Ci ludzie nie byli jej rodzicami, miała dostać lanie, ale była dobrą dziewczynką... dorosłą, nie dzieckiem. Chciała zaprotestować, ale była zdezorientowana. Kazano jej być cicho, a gdyby narobiła zamieszania, mogłaby wpaść w jeszcze większe kłopoty, a nawet wylądować w celi. Postanowiła zachować ciszę.

Pani Harris chwyciła Rebeccę i postawiła ją, a kiedy rozpinała zamek i zaczęła ściągać białe szorty Rebeki, powiedziała: „Jenny, ty niegrzeczna dziewczyno, przygotujmy cię i przez moje kolano”.

Rebecca spojrzała prosto w twarz pani Harris. — Ale jestem za stara na lanie i nie chcę — powiedziała cichym głosem.
Teraz kochanie, proszę bądź grzeczny", powiedziała jej nowa matka. – Masz już dość kłopotów.

Potem Rebecca poczuła, że upada na kolana matki, a jej majtki są ściągane do kolan. Jej tyłek był nagi, poczuła, jak mimowolny szloch ucieka z niej, a potem... Uderz! Uderzyć! Uderzyć!

Pani Harris przykładała się do powierzonego zadania. Gęsty tyłek Rebeki zmienił się z białego na różowy, a potem na czerwony, a gdy się zaczerwienił, Rebecca zaczęła płakać, początkowo cicho, ale bardziej równomiernie, gdy klapsy paliły jej mały tyłek.

Nogi Rebeki wierzgały i błagała o litość. "Och proszę, proszę, obiecuję, że będę dobry, obiecuję... przepraszam!"

Tagi: #ddd

Komentarze (0)


Drogi Czytelniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi oraz materiały redakcyjne. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowywanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększymy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz wycofać w każdej chwili.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać (na podstronie z ustawieniami prywatności), odznaczając wybraną zgodę i klikając przycisk "nie zgadzam się", z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.