terapia szokowa cz 2
Opublikowany 2022-06-15 18:11:59„Tak, ściągnąć spodnie i majteczki” – odpowiedziałem w duchu, chociaż na ułamek sekundy zawahałem się, zastanawiając się czy psychologowie jednak może potrafią czytać w myślach. A głośno udzieliłem już zupełnie innej odpowiedzi.
- Nie, pani jest bardzo miła, naprawdę i… eee… bardzo fajnie mi się z panią dzisiaj rozmawiało, ale… nie wiem jak to powiedzieć…
- Powiedz wprost. Żadne konsekwencje cię za to nie spotkają, cokolwiek powiesz – zapewniła psycholog
- No dobrze… – westchnąłem – Ja… ja po prostu nie chcę tu przychodzić, żeby rozmawiać o moim zachowaniu. Mimo że pani jest bardzo fajna i w ogóle… I gdyby pani Teresa… to znaczy moja wychowawczyni… mi nie kazała, to bym sam tu nigdy nie przyszedł.
- Rozumiem – powiedziała spokojnie pani Agnieszka – A powiedz mi, czy po tym dzisiejszym spotkaniu nie dostrzegasz, że te rozmowy mogłyby ci jakoś pomóc? Ani trochę?
- Nie wiem… – przyznałem – Fajnie się z panią rozmawia, ale nie wiem czy to może mieć jakiś wpływ na moje zachowanie. Nie rozumiem jak mogłoby wpłynąć.
- To wiesz co? Może daj mi jednak szansę, przyjdź za tydzień, za dwa, i jeśli po tych dwóch kolejnych rozmowach nadal nie będziesz nic pozytywnego widział, to zrobimy sobie przerwę, albo nawet odpuścimy w ogóle.
- Nie wiem… – zamyśliłem się – A jeśli jednak nie przyjdę?
- No cóż… Sam powiedziałeś, że pani wychowawczyni kazała ci przyjść. Więc jeśli zrezygnujesz, to niestety będę musiała jej o tym powiedzieć…
Komentarze (0)