stave

Opublikowany 2023-05-19 23:21:19

  • autor: Anonim
63

NIGDY WIĘCEJ M/ff
April 10, 2015, 9:32 pm
Next Koszmarny weekend
Previous Lanie Spanking
NIGDY WIĘCEJ

Sobota rano, Natalia obudziła się i jęknęła. Leżała rozciągnięta na brzuchu i uporczywie pocierała swój zbolały tyłek. "Nigdy więcej", obiecała sobie. To był ostatni raz, kiedy wyświadczyła przysługę swojej młodszej siostrze. Nie mogła uwierzyć w jak ogromne kłopoty Martyna je obie wpędziła.

*****
- Natalka proszę! Martyna błagała ja swoimi niebieskimi błyszczącymi oczami. - Tylko ten jeden raz! Kup mi piwo. Już wszystkim obiecałam ze to zrobisz.
- No to głupio zrobiłas. Odpowiedziała Natalia. - Najpierw powinnaś mnie zapytać, zanim im powiedziałaś. Wy dzieciaki macie dopiero po czternaście lat, i nie powinniście pic alkoholu.
Martyna głośno sie roześmiała.
- No tak Natka, tak jak byś ty nigdy nie piła, a kto przyszedł do domu nawalony jak stodoła, kiedy byłaś na zabawie z okazji ukończenia ósmej klasy? Co?
Natlila ukryła grymas na twarzy wspominając tamto wydarzenie, i co wtedy sie stało, kiedy jej ojciec ja przyłapał. Martyna była zbyt cwana, a bez matki wszystkie dziewczyny dorastały bardzo szybko.
- Natka, przecież pamiętasz jak to bylo. Ciągnęła dalej Martyna uśmiechając sie do siostry. - Miałas ochotę na kilka piw i nie miał ci kto kupić. Nie pamiętasz tego? Zawsze wtedy miałas swojego Arka, który ci kupował.
- Gdzie zamierzacie iść? Zapytała niepewnie Natalia.
Oczy Martyny rozbłysły z zadowolenia. Natalia jeszcze nigdy nie widziała swojej siostry tak podekscytowanej.
- Tylko na polane koło szkoły, tam gdzie ty kiedyś chodziłaś. Nie zamierzamy robić nic głupiego, obiecuje. Tak tylko poszwendamy się troche. Ty masz takie szczęście ze masz dowód. Dodała z zazdrością.
Natalia była szczęściara i wiedziała o tym. Dostała go od starszej siostry swojej przyjaciółki. Mogła wtedy chodzić do wszystkich tych czadowych miejsc ze swoimi starszymi przyjaciółmi.
- Prosze! Błagała Martyna. - Zrobię dla ciebie wszysko, obiecuje!
- To co potrzebujecie? Natalia zapytała, poddając sie w końcu, chociaż to było wbrew jej rozsądkowi. Jednak Martyna miała racje, Natalia dobrze pamietała czasy, kiedy mogła wypić kilka piw, i mieć troche nikomu nieszkodzącej zabawy. Jaka była wtedy szczęśliwa, zarazem schlebiało jej ze daje Martynie taka szanse na poczucie tej wolności.
Twarz Martyny rozjaśniła sie.
- Dziekuje! Dziekuje! Wykrzykiwała usciskujac swoją siostrę. - Kocham cie na zawsze. To co powiesz na to, jak byś kupiła nam dwa osmiopaki Budweisera i jeden piwa jabłkowego? Zapytała . - No i może butelkę Absoluta?
- Trzy zgrzewki i do tego jeszcze wódka?! Marudziła Natalia. - Co wy jestesce jakimiś alkoholikami?
Martyna przewróciła oczami.
- Dam ci pieniądze. Odpowiedziała uprzejmie.
- No pewnie ze dasz, i mowię poważnie, lepiej żeby twoi kumple byli grzeczni. Tu chodzi o moja dupę. Lepiej żeby ojciec sie o tym nie dowiedział. Zabiłby mnie gdyby wiedział ze wspieram picie małolatów. Powiedziała Natalia.
- Nigdy bym mu nie powiedziała ze kupiłaś mi alkohol. Powiedziała poważnie Martyna. - Zabiłby nas obie.
Miała racje. Robert wściekłby sie, gdyby dowiedział sie co poczynają jego córki. Natalia i Martyna sprawiły najwiecej kłopotów z całej rodziny. Natalia miała szesnaście lat. Była wysoką i szczupłą brunetką, która odziedziczyła urodę po ojcu. Miała dobry charakter, ale tez tendencje do popadania w kłopoty. Czesto była mózgiem w przebiegłych planach. Martyna była piękna blondynka, ale czasami mogła byc naprawdę okrutna. Była cyniczna i bardziej pewna siebie niż jej siostry.
Robert Nowak miał pełne rece roboty, wychowując piec kochanych i rozbrykanych córek. Jego była żona Paulina odeszła lata temu po trudnym rozwodzie, zostawiajac go samego z dziewczynkami. Byłoby to trudne zadanie dla każdego, wychowywać samotnie piec córek, ale Robert bardzo kochał swoje dziewczynki.
Był biznesmenem, który czesto podróżował, ale robił wszystko żeby jego córki nie zeszły na zła drogę. Był wysokim mężczyzna o szerokich silnych ramionach. Na uniwersytecie grał w rugby i miał nawet szanse przejść na zawodostwo, ale jego słodka Paulina oznajmiła mu ze jest w ciąży z najstarsza corka Julia. Robert bardzo cieżko pracował przez lata, aby zapewnić im dość zamożne życie.
Dyscyplina była bardzo ważna w domu Nowaków. Dziweczyny przestrzegały zasad panujących w domu. Jeżeli któraś złamała zasady była karana. Ponieważ Robert podróżował bardzo dużo, nie uważał aby zakazy i szlabany były odpowiednią karą, dziewczyny były zbyt cwane. Dlatego uważał ze kary cielesne były bardziej efektywne. Sprawiało to że corki zwracały na niego uwagę i były bardziej posłuszne. Kiedy było trzeba Robert nie omieszkał przełożyć którejś z córek przez kolano. Mimo ze to on dysciplinowal swoje córki, to kochał je bezwarunkowo i kiedy mógł to rozpieszczal.

****

Natalia kupiła Martynie piwa i wódkę. Podrzuciła nawet ją i jej czterech przyjaciół na łąki koło szkoły. Chciała się jak najszybciej przygotować na własną imprezę.
Natalia i jej przyjaciele wypili po kilka piw i po kilka drinkow, i było już dobrze po drugiej w nocy, gdy wróciła do domu.
Siostra blizniaczka Martyny, Agata właśnie żegnała się ze swoim chłopakiem Jackiem, pozwalając Natalii wejść do domu.
- Masz przerąbane. Powiedziała Agata wprost, potem rozejrzala się dookoła. - Chyba nie przyprowadziłaś tu swoich przyjaciół?
Natalia była zmieszana.
- Nie ale dlaczego pytasz? Zresztą co za różnica? O co chodzi Agatka?
Agata przyłożyła palec do ust, nie chcąc aby jej chłopak usłyszał o czym rozmawiają. Ona razem z swoim chłopakiem zdążyli przyjechać niecałą godzinę wcześniej, kiedy jej ojciec pojechał po Martyne i jedna z jej koleżanek. Agata spodziewała się ze po powrocie, mógłby sprawić lanie Martynie na środku kuchni, nie zwracając uwagi na publiczność. Zważywszy ze powiedział iż Martyna nie usiądzie przez tydzień. Dlatego to nie była historia, która chciałoby się usłyszeć przy chłopaku czy kolegach.
Natalia wyczula ze coś jest nie w porzadku. Miała nawet przeczucie ze Martyna została przyłapana na piciu. " Nigdy by mnie nie wydala" pomyślała sobie. " Nie śmiałaby". Czekała niecierpliwie aż Agata pocałowała swojego chłopaka i odprowadziła go do drzwi. Zostały same.
- Agata o co chodzi?! Natalia już prawie krzyczała.
Agata spojrzała na nią smutno.
- Czy kupowałaś Martynie alkohol albo coś?
Serce jej o mało nie stanęło.
- Co się stało? Zapytała drżącym głosem, prawie szeptem.
- lmpreza, która Martyna zrobiła na łąkach została rozdmuchana przez policję. Wszyscy zaczęli uciekać i złapali Martyne. Tata musiał po nią pojechać. Jej przyjaciółka Elwira rozchorowała się od wódki. Już jest z nią w porządku, ale kiedy tata krzyczał na Martyne, zadzwoniła matka Elwiry i powiedziała ze to ty im kupiłaś alkohol. Tata zapytał Martyne czy to prawda, i ona w końcu powiedziala ze tak.
- O Jezu. Westchnęła Natalia siadając na sofę. - Zabije tą małpę. Natalia była wściekła. - Gdzie jest teraz tata? Zapytała swoją siostrę.
- Odwozi jej kumple Martę do domu. Dobrze ze z nimi nie poszłam na tę łąki, tata był naprawdę wkurzony.
- Bardzo był wściekły? Natalia dopytywała, ale doskonale znała już odpowiedź. Zaczęła się martwić o swój tyłek.
Zanim Agata odpowiedziała, otworzyły się szeroko drzwi i wpadł do domu Robert, a za nim Martyna.
- Nie mogę uwierzyć ze Marta zwymiotowała w moim Lexusie! Krzyczał. - Nikt jeszcze nie zwymiotował w żadnym z moich samochodów!
- Tato na pewno jej przykro. Martyna powiedziała obronnie.
Oczy Roberta zwęziły się.
- Idź w tej chwili do swojego pokoju i czekaj tam na mnie. Ty będziesz tą której będzie bardziej przykro. Powiedział do Martyny i dał jej siarczystego klapsa w tyłek. Ta pobiegła z płaczem do swojego pokoju.
Robert w końcu zauważył Natalię.
- TY! Krzyczał, chwytając jej nadgarstek i stawiając ja na nogi. - Masz poważne kłopoty! O czym ty do cholery myślałaś! Kupujac alkohol bandzie czternastolatkow! Co się z tobą dzieje?
Agata widząc co się święci dyskretnie wymknęła się do piwnicy gdzie mogła oglądać TV. Podglosila dźwięk, żeby nie słyszeć krzyków dobiegajacych z kuchni.
Natalia zaczęła się trząść ze strachu, jeszcze nigdy nie widziała swojego ojca takiego wscieklego. Jego wzrok był przerażający.
- Tato przepraszam. Powiedziała i zaczęła płakac.
Robert uderzył ja w tyłek.
- Chcesz pałac? To dam ci teraz coś co sprawi ze naprawdę bedziesz płakac, i ponownie dał jej siarczystego klapsa na pupe.
- Przepraszam! Natalia znowu zapłakała.
- Teraz przepraszasz? To jest wszystko na co cie stać? Czy masz pojęcie co mogłoby sie stać z tymi dzieciakami? Oni sa niepełnoletni! Ty jesteś niepełnoletnia! Krzyczał. Czy ty wiesz ze Elwira mogłaby umrzeć od zatrucia alkoholowego?! Albo jej matka mogłaby nas pozwać do sadu za to ze kupiłaś jej alkohol?
- To nie moja wina ze przyjaciele Martyny nie potrafią rozsądnie pic. Natalia słabo zaprotestowała, i od razu tego pożałowała.
Zanim cokolwiek zrobiła Robert zadał jej trzy silne klapsy w tyłek. Jej komentarz rozsierdził go jeszcze bardziej.
- KUPIŁAŚ IM WÓDKĘ! Wrzeszczał na nia, chwytając jej ręce, kiedy próbowała rozmasować swoje pośladki.
Natalia próbowała jakoś uspokoić swojego ojca, ale nic rozsądnego nie przychodziło jej na myśl.
- Czy w ogóle masz pojęcie jakie to było głupie? Dalej na nia krzyczał i potrząsał jej nadgarstkami.
Natalia płakała już histerycznie.
- Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! Wiem ze to było głupie! Ja chciałam tylko jej pomoc!
- Ty chciałaś jej pomoc?! Robert wydzierał sie na nia. - Nie Natalia to nie była pomoc, kupowanie czternastolatkom alkoholu. To było nieodpowiedzialne i dobrze o tym wiesz. To jest niezgodne z prawem! Czasami to ja nie mam pojęcia o czym ty do cholery myślisz. Jesteś z siebie dumna Natalia? Czujesz sie teraz jak super siosra? Robert próbował wjechać jej na psychikę. Natalia jesteś w bardzo dużych kłopotach.
Natalia nie mogła przestać płakac.
- Tatuś przecież przeprosiłam. Błagała go.
- Nawet nie wspomnę ze jedna idiotyczna koleżanka twojej siostry, zwymiotowała w moim Lexsusie. Robert mówił dalej ignorując ja. Potem jego oczy znowu przybrały zły wyraz. - A właściwie to gdzie jest ten twój fantastyczny dowód o którym tak dużo dzis słyszałem? Domagał sie.
Natalia jakoś nigdy nie bała sie swojego ojca, ale tym razem była naprawdę przerażona.
- Daj mi ten dowód. Robert nakazał jej. Natalia ledwo mogła sie ruszyć. - Niech mi Bóg dopomoże, młoda damo, ale to nie jest noc żeby robić mnie w wała.
Natala trzęsącymi sie rekami wyjęła z kieszeni portfel i wyciągnęła dowód. Robert wyszarpał go z jej rak, natomiast druga ręką złapał ja za włosy, zaciągając ja do kuchennego blatu na którym leżały nożyczki. Pociął przed nia fałszywy dowód na drobne kawałeczki.
Natalia obserwowała jak jej wolność sie kończy, a łzy strumieniami ciekły po policzkach.
Robert znowu wymierzył siarczysty klaps w jej pośladek po czym powiedział.
- W tej chwili zabieraj swoją dupę na gore i ściągaj te kurewskie spodnie które masz na sobie, zanim do ciebie przyjdę, albo sam jej z ciebie zedre. NATYCHMIAST! Dodał kiedy zobaczył ze Natalia stoi nieruchomo.
Natalia szybko pobiegła do swojego pokoju, a za nia poszedł Robert kierując sie do pokoju bliźniaczek. Martyna leżała zwinięta w kłębek na łożku cichutko popłakując.
- Wstawaj! Robert rozkazał. Zauważył ze zdążyła już zdjąć jeansy, które ubrudziła gdy sie przewróciła uciekając przed policja.
- Tatuś przepraszam. Powiedziała trzęsącym sie głosem. Zdawała sobie sprawę w jakich jest kłopotach. Zwaszcza ze nie trudno było usłyszeć jak Robert wrzeszczał na Natalię.
Robert spojrzał na nia.
- Majtki w dol. Powiedział do niej.
- Tatuś nie! Martyna płakała. - Prosze Nie!
Robert zignorował jej protesty. Zdjął swoj pas ze spodni i uderzył nim o krzesło które stało przyj jej biurku.
- Czekam. Powiedział zwyczajnie trzymając pas w ręku.
Martyna głęboko westchnęła i ściągnęła całkowicie majtki.
Robert usiadł na na jej krześle przyciągając ja do siebie.
- Mogłaś zostać dziś aresztowana. Ty masz dopiero czternaście lat. Nie obchodzi mnie co zrobiła twoja starsza siostra. Jesteś za młoda żeby pic. Jeżeli kiedykolwiek dowiem sie ze znowu pijesz z kumplami alkohol, spuszczę ci lanie przy nich wszystkich. Zrozumiałaś?
- Tak. Wyszeptała cichutko.
Robert wtedy wstał, obrócił ja do tylu i uderzył ja pasem w goły tyłek. Martyna zawyła z bólu.
- Nie słyszałem cie.
- Zrozumiałam! Wykrzyczała.
Robert nakazał Martynie położyć sie na krześle i zaczął wymierzać jej solidne razy pasem.
W pokoju za rogiem Natalia słyszała jak ojciec wymierza kare Martynie. Słyszała każdy trzask pasa, który lądował na pupie Martyniy, także jej krzyki i protesty. Natalia wiedziała ze jej kara będzie gorsza. Podskakiwała za każdym razem jakby to na jej własna pupe spadały razy Martyny.
Robert wlepił Martynie dwadzieścia bolesnych razów pasem, zostawiajac jej tyłek pokryty czerwonymi i purpurowymi pręgami. Chciał dać jej lekcje, która zapamięta chociaż na jakiś czas. Bardziej był skoncentrowany na ukaraniu jej starszej siostry. Normalnie to kazałby swojej ukaranej córce stać w kącie przez godzinę, aby dodatkowo ja upokorzyć i nie pozwoliłby masować jej obolałego tyłka. Aczkolwiek tym razem nie był w nastroju aby siedzieć i jej pilnować, dlatego powiedział jej że jest uziemiona na trzy tygodnie, i nakazał iść jej spać.
- Tatus prosze nie bij Natalii. Martyna błagała go ze łzami w oczach. To była moja wina, to ja ja błagałam, ona chciała mi tylko pomoc. Prosze! Próbowała jakoś obronić swoją siostrę i tak wiedziała ze Natalia ja za to zabije.
- Natalia ma własny rozum. Powiedział Robert. - Może podejmować własne decyzje, i powinna dobrze o tym wiedzieć. To lanie które ty dostałaś jest niczym w porównaniu z tym na co zasłużyła Natalia.
Zanim Robert poszedł rozliczyć sie z Natalia, zatrzymał sie przy swojej łazience i wyjął z szafy gruby skórzany pas. Użył go tylko raz kiedy jego najstarsza córka miała piętnaście lat i miała opiekować sie siostrami podczas jego nieobecności. Ona jednak poszła na imprezę z przyjaciółmi zostawiajac dziewczynki same w domu.
Kilka razy smagnął pasem w powietrzu sprawdzając jak mocno ciągnie, po czym udał sie do pokoju Natalii.
Natalia już ustawiła swoje krzesło na środku pokoju, mając nadzieje ze jej współpraca bedzie doceniona i ojciec nie bedzie zbyt surowy dla niej. Jej czarne spodnie były złożone i leżały na łożku, a ona przebrała sie w T-shirt. Siedziała na krzesle i cała sie trzęsła czekajac na ojca.
Robert nie skomentował jej przygotowań.
- Ścigaj te stringi! Nakazał.
Natalia zostawiła na sobie stringi w nadzieji ze ojcie pozwoli zostawić jej te chociaż minimum ochrony. Jednak w głębi serca i tak wiedział ze każe jej jej zdjąć. Nie kłóciła się z nim, po prostu zdjęła je i czekała na dalsze jego instrukcje. Płacz Martyny nadal był słyszalny z holu.
- Nie sadze żebym dalej miał cie pouczać. Robert powiedział do niej pewnym głosem. Powzięlas dzisiaj bardzo złe decyzje. Masz szczęście ze nie skończyło sie to gorzej. Czy ty zdajesz sobie sprawę co mogłoby sie stać jakby Elwira zatruła sie tym alkoholem? A jej rodzice zdecydowaliby sie nas pozwać do sadu?
Natalia tylko skinęła głowa nie chcąc żeby jej ojciec był na nia bardziej zły. Podskoczyła ze strachu, kiedy zobaczyła w jego ręku gruby skórzany pas.
- Tatus? Zaczęła płakac.
Robert podszedł do niej.
- Natalia położ sie na krzesle.
- Czy tym Martyna dostała lanie? Pytała Natalia. To wszystko to jej wina.
- Nie Martyna nie dostała tym lania. Odpowiedział jej Robert. - I to nie jest jej wina, Martyna nie zmusiła cie do kupienia jej alkoholu. Dokładnie wiedziałaś co robisz. Naraziłaś swoją siostrę i jej przyjaciół na niebezpieczeństwo.
Widok grubego skórzanego pasa powodował ze Natalia próbowała sie bronić.
- Tato ale oni i tak zamierzaliby pic. Gdybym nie ja to ktoś inny kupiłby im ten alkohol. Desperacko próbowała sie jakoś oczyścić. Jej tyłek cały sie trząsł.
Robert warknął na nia.
- I to wszystko co masz do powiedzenia? Po tym wszystkim co sie stało, ty mówisz ze to nie twoja wina? Cóż ale zamierzam nauczyć cie kilku rzeczy o odpowiedzialności. Myślisz ze jesteś taka cool, prawda? Z tym swoim cool dowodem i kupowaniem alkoholu swojej siostrze? Pozwól ze przypomnę ci ze twój cool dowód leży pocięty w śmietniku, a twoja siostra leży z bolącym tyłkiem w swoim pokoju. Zobaczymy jak ty sie poczujesz jak juz z tobą skończę. Kładź sie w tej chwili na tym krzesle!
Kiedy Natalia nie ruszyła sie ze strachu i przerażenia, Robert chwycił jaj za ramie i połozył ja na krześle wymierzajac uderzenia raz za razem.
Natalia krzyczała już od piątego uderzenia.
- Tattoo pprrrooossseee pppprzessstan! AUU! Boże, prosze, przestań! Przepraszam! Przepraszam! AUU! OHHH! Tato nieee! krzyczała.
Robert uderzał coraz mocniej i mocniej.
- NIE RUSZAJ SIE! Zagroził, kiedy Natalia zaczęła z furia kopać nogami. - Podniesiesz się a pożałujesz!
Uderzał po jej pupie i udach, czasami kilkakrotnie w to samo miejsce. Jej jęczenia były brutalne.
- PPrzeeeppppraszammm! Próbowała wymówić, jej tyłek płonął. Nigdy w życiu nie doświadczyła tak intensywnego bólu. Już nie była w stanie dalej znieść tej okropnej kary.
Robert wcale nie zamierzał kończyć. Jego ramiona były silne od codziennego chodzenia na siłownie. Cały czas uderzał w jej tyłek dalej i dalej, ignorujecie jej prośby i błagania.
- Nigdy więcej tatusiu! AUU! OHHH! AAAA! Zawodziła. - Przestań, proszeeeee!
Natalia była już w histrerii zanim Robert z nia skończył.
- Wstawaj. Rozkazał trzymając pas w ręce.
Natalia nie była w stanie sie kontrolować. - AUU! AUU! Krzyczała, a łzy zalewały jej twarz. Tyłek ja piekł niemiłosiernie. Robert złapał ja stanowczo na ramie i postawił ja na nogi patrząc jej w twarz. Następnie spojrzał na jej tyłek i stwierdził ze wykonał kawał dobrej roboty. Natalia nie bedzie siedzieć komfortowo przez conajmniej kilka dni. Robert poczuł odrobinę satysfakcji, chociaż nie cierpiał karać swoich córek. Wiedział jednak ze Natalia długo nie zapomni tej lekcji.
- AUU! Płakała Natalia odsłaniając kosmyk włosów ze swojej twarzy. - BOLI! Podskakiwała wokół, próbując odrobine zminimalizować ból. Jej usta uformowały sie w podkowę. Była bardzo niezadowolona ze swoje obecnej sytuacji.
Robert przytaknął tylko głowa. - Cieżko, Co? Powiedział do niej oschle nie okazując żadnej sympatii. - To była idiotyczna rzecz która zrobiłaś i dobrze o tym wiesz.
Następne mocne uderzenie wylądowało na Natalii pupie i ponownie wybuchnęła gromkim płaczem.
- Jesteś uziemiona i lepiej żebyś sie dobrze zachowywała. Strzeż sie jeżeli to sie jeszcze raz powtórzy.
Natalia spojrzała z nienawiścią na swojego ojca, ale zdoła skinąć głowa, ze zrozumiała. Łzy cały czas spływały po jej policzkach.
Robert wybiegł z pokoju, ciagle był zły na ostanie wydarzenia z nocy. W cale nie był zadowolony, ze musiał odbierać córke z komisariatu, ani tez z telefonu rozhisteryzowanej matki jednej z Martyny koleżanek. Czy tez to ze inna dziewczyna zwymiotowała w jego Lexsusie. Bardziej był zły na te drobne rzeczy, niż na to ze Martyna piła alkohol, a Natalia używała nielegalnego dowodu.
Wszedł na dol do holu w ręce trzymając ciągle pas. Słyszał Natalii głośny niekontrolowany płacz. Przeciągnął palcami po włosach. Czasami jego córki doprowadzały go do szału. Nie miał czsu ani cierpliwości żeby rozliczać sie z ich wybrykami. Chciał je nauczyć żeby lepiej sie zachowywały, bo jeżeli nie to beda ponosić konsekwencje. Jego corki nie będą nieposłuszne.
Robert odłożył pas spowrotem do szafki w swojej łazience. Był wykończony. Bez namysłu założył adidasy i zbiegł na dol po schodach. Nie obchodziło go ze był środek nocy, musiał pobiegać.
Zbiegł w polna uliczkę i otrzeźwiło go chłodne powietrze. Jego nogi uderzały w podłogę jedna za druga. Przypomniały mu sie jego wcześniejsze lata. Zawsze chodził biegać, kiedy pokłócił sie ze swoją była żona. To było naprawdę nieszczęśliwe małżeństwo. Jego była żona zawsze znajdowała powód do kłótni. Była cwana i przebiegła. Doskonale wiedziała jakich ma użyć guzików, żeby mu tylko dopiec. Robert wtedy zawsze rozładowywał napięcie biegając.

****

Agata usłyszała jak zamykają sie frontowe drzwi. Krzyki z góry w końcu ucichły. Nawet z telewizorem podgloszonym na cały regulator, Agata i tak wszysko słyszała. To było dla niej straszne, słyszeć wszystkie krzyki i protesty. Agata wiedziała ze jej siostry nie grały aktorsko. Jej ojciec był silny i te lania miały nauczyć je lekcji i były bardzo bolesne. Mimo ze Agata nie była karana zbyt często, to doskonale wiedziała jakie to jest uczucie poczuć pas ojca na własnym tyłku.
Poszła na gore po schodach i delikatnie zapukała do swojego pokoju, który dzieliła ze swoją siostra bliźniaczka Martyna. Słyszał cichy płacz dochodzący z wewnątrz.
- Marti? Zapytała. - Moge wejść?
- UCH! Tak! Jej siostra zdołała wykrztusić cichutko.
Agata weszła do środka. Martyna leżała rozciągnięta na łożku, z twarzą zalana łzami. Leżała na brzuchu, i z furia pocierała swoje pośladki. Jej majtki i spodnie cały czas leżały na podłodze.
- Och Matrynka. Jej siostra zapłakała widząc jak wyglada jej pupa. - AUĆ.
- Zamknij sie Agata.
- Hej to nie w porzadku. Agata poczuła sie urażona. - Przyszłam zobaczyć czy wszysko jest z tobą w porzadku.
Martyna próbowała sie zrolować z łózka, ale jeknela z bólu.
- Wszystko wspaniale. Odburknęła. - Uwielbiam być traktowna jak pięciolatka. My jesteśmy na to za duże. Dodała już ze złością.
- No to spróbuj to powiedzieć tacie.
- Natalia mnie zabije za to. Słyszałam jak dostawała lanie. To trwało wieki. Nie bedzie w stanie siedzieć, a ja jestem trupem. Świeże łzy pociekły po jej policzkach. - To nie była nawet moja wina.
Agata uniosła brwi, ale nie skomentowała słów siostry.
- Chodź, położymy cie do łóżka. Podeszła do komody swojej siostry i wyciągnęła jej świeża pare majtek. - Masz załóż te, powiedziała podając majtki swojej siostrze.
Martyna jęknęła z bólu, kiedy zakładała majtki.
- AUU! Cholera!
Agata pomogła jej wczołgac sie do łózka. Martyna położyła sie na brzuchu nadal pocierając bolący tyłek. Przykryła ja kołdrą i poczekała aż Martyka zaśnie. Potem poszła do pokoju Natalii i zapukała do jej drzwi. Robert nadal biegał na zewnatrz.
- CO?
Natalia zawołała przez łzy, zastanawiając sie czy to była Martyna czy jej ojciec.
- To ja Agata. Moge wejść?
Nie było odpowiedzi. Agata powoli otworzyła drzwi. Natalia była w znacznie gorszym stanie niż Martyna. Klęczała na podłodze trzymając sie za tyłek i płacząc. Jej tyłek był bordowy, poktyty ciemnymi pręgami i wyglądał bardzo boleśnie. Jej cieme włosy były w całkowitym nieładzie, a czarny tusz do rzęs rozmazał sie po całych policzkach.
- Odejdź. Natalia powiedziała z płaczem nie spoglądając na nia.
- Natka. Powiedziała spokojnie i otoczyła ja ramionami. - Już w porzadku, uspokuj sie.
Natalia rozpłakała sie ponownie.
- On był taki wściekły. Jest na mnie taki zły, nigdy nie widziałam go takiego złego. Natalia wypłakiwała sie w ramionach swojej siostry. Boże tak bardzo boli, boli, boli.
Agata delikatnie odgadnęla włosy z jej twarzy.
- Wiem. Przykro mi, wszysto bedzie okay. Agata próbowała ja pocieszyć.
- Zamierzam zabić twoja połówkę. Ostrzegła, a jej głos trzasł sie ze wściekłości. - Jest trupem. Zrobiłam jej przysługę. Przysługę! Błagała mnie o to. Dostała tylko lanie paskiem i szlaban. Za to ja dostałam gorzej od niej. On użył na mnie ten gruby skórzany pas, co zawsze wisiał w szafie i nie był używany. Tym razem go użył i to na mnie! Dlaczego ja dostałam tym a nie ona? Mam zamiar sie jej odpłacić. Niech zapamięta moje słowa, bo mam zamiar dać jej spróbować jak smakuje ten pas. Lepiej niech sie strzeże ba nie zna dnia ani godziny kiedy go na niej użyje. Natalia powiedziała jednym ciągiem, a złość aż emanowała z jej twarzy.
- Pożałuje tego małpa jedna.
Koniec.
Tagi: #55656

Komentarze (0)


Drogi Czytelniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi oraz materiały redakcyjne. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowywanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększymy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz wycofać w każdej chwili.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać (na podstronie z ustawieniami prywatności), odznaczając wybraną zgodę i klikając przycisk "nie zgadzam się", z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.