Dnia 7 lipca 2007 roku widziałem jak moja mama rozmawia przez płot z panią Haliną Zielińską która ma krótkie spodenki, dodatkowo pani Halina w lewej ręce trzyma jakiś list. Po rozmowie z panią Haliną moja ma gdzieś idzie, ja natomiast wymykam się ze swojej posesji . Potem wchodzę na posesję państwa Zielińskich nagle pojawia się pani Halina Zielińska która mówi do mnie Patryk miło mi że przyszedłeś, ja wtedy odwracam się tyłem w stronę bramy. Gdy tak stoję tyłem do pani Haliny ona nagle bierze mnie na ręce, potem zaprowadza mnie do swojego domu. Następnie siada na kanapie później sadza mnie kolanach, później dzwoni do mojej moich rodziców. Potem mówi do mnie Patryk twoich rodzice i brat wyjeżdżają gdzieś na kilka miesięcy, ty natomiast zostajesz pod naszą opieką. Dodatkowo pani Halina mówi Kuba i Artur wyjechali na wakacje do dziadków na wieś, natomiast ty teraz mieszkasz teraz z nami. Za chwilę wyjeżdżamy na długą wycieczkę, jak wtedy mówię że nigdzie nie jadę. Pani Halina mówi spokojnie Patryk, ja jednak dalej mówię że nigdzie nie jadę. Wtedy Pani Halina mówi Patryk to moje ostanie ostrzeżenie, ja jednak nadal jestem niegrzeczny. Wtedy pani Halina mówi Patryk ostrzegałam cię, po chwili pani Halina wstaje z kanapy. Następnie opuszcza i spodnie i majtki, później siada na kanapie i kładzie mnie na kolanach. Po chwili pani Halina zaczyna mi dawać klapsy, po kilku minutach pani Halina przestaje mi dawać klapsy. Potem podnosi mnie z kolan podciąga mi spodnie i majtki nagle pojawia się pan Janusz który mówi samochód już godowy do wycieczki, pani Halina mówi Patryk właśnie dostał swojego pierwsze lanie, pan Janusz mówi Patryk od tej chwili moja żona zajmuje się twoim wychowaniem. Pan Janusz mówi czas na nas, pani Halina bierze mnie na ręce i razem z panem Januszem wychodzi z domu. Później wsiadają ze mną do samochodu, następnie odjeżdżają ze mną w nieznanym kierunku. Dalsze losy nie znane .
Komentarze (0)