Dnia 7 czerwca 207 z ciekowości wszedłem na posesję Zielińskich, nagle na podwórko spotkałem panią Halinę Zielińską która miała na sobie krótkie zielone spodenki, w lewej ręce trzymała list. Pani Halina powiedziała Patryk miło cię widzieć, moich dzieci i męża nie ma bo pojechali na kilka tygodni na wakacje. Pani Halina weszła do domu położyła list na stole, po chwili wróciła wzięła mnie za rękę i razem ze mną weszła do domu. Pani Halina usiała na kanapie, po chwili wzięła mnie na kolana i mówiła teraz na jakiś czas jesteś pod moją opieką i podlegasz moim zasadom. Pani Halina włącza telewizję, i razem coś oglądamy, ja jednak się nudzę i zaczynam marudzić. Pani Halina wyłącza mówi musimy poważnie porozmawiać, pani Halina wstaje bierze mnie na ręce potem razem ze mną idzie na górę do pokoju. Sadza mnie na łóżku, potem zamyka drzwi na klucz. Później pani Halina siada na łóżku i mówi mówiła wcześniej że jesteś pod moją opieką i podlegasz moim zasadom jednak nie posłuchałeś. Pani Halina łapie mnie za rękę przekłada przez swoje kolana, potem opuszcza mi spodnie i majtki . Następnie daje mi parę klapsów. Potem ponosi z kolan podciąga spodnie i majtki, następnie otwiera kluczem drzwi. Później bierze mnie na ręce i wraca ze mną na dół do pokoju, potem siada na kanapie i bierze mnie na kolana i mówi widzisz teraz jesteś grzeczny. Reszta dnia przeminęła przez problemów, pani Halina za niosła mnie na górę do drugiego pokoju spać a sama poszła spać do pierwszego pokoju. Następnego dnia pani Halina przychodzi do mnie też krótkich spodenkach bierze mnie na ręce i mówi teraz jedziemy na dworzec, bo mamy pociąg. Pani Halina schodzi ze mną na dół wychodzi z domu, otwiera bramkę i wsiada ze mną do taksów. Pani Halina sadza mnie na kolanach, później dojeżdżamy na dworzec. Pani Halina wysiada ze mną z taksówki, potem wchodzi ze mną do pociągu. Siada w fotelu i bierze mnie na kolana, pani Halina mówi jedziemy na wycieczkę do Kamionek. Ja zaczyna marudzić, pani Halina Wstaje bierze mnie na ręce i zaprowadza do toalety, tam zamyka drzwi na klucz i mówi widać wczoraj za mało dostałeś lanie. Pani Halina opuszcza mi spodnie i majtki i daje kilkanaście klapsów, potem podciąga mi spodnie majtki i mówi teraz masz Nauzykę. Pani Halina otwiera drzwi i wraca ze mną na miejsce. Pani Halina sadza mnie na kolana, później mówi rzeczny chłopiec. Parę później pociąg dojeżdża do Kamionek, pani Halina bierze mnie ręce i wychodzi ze mną z pociągu. Później chodzi ze mną po Kamionkach, wszystko jest w porządku. Jeszcze tego samego dnia wracamy do Kowalewa, przez parę dni jest wszystko dobrze. Ja oglądam telewizję a pani Halina siedzi obok mnie w krótkich spodenkach, jest bardzo miła. Pani Halina wstaje otwiera drzwi bo ktoś puka do domu pani Haliny wchodzi dziewczyna w blond włosach która ma krótkie spodenki, ta dziewczyna przychodzi z panią Haliną do mnie do pokoju. Pani Halina i ta dziewczyna siadają na kanapie koło mnie, na koleżanka pani Haliny bierze mnie na kolana, mówi grzeczny chłopiec. Ja zaczynam źle się zachowywać. Pani Halina mówi chłopcze dawno już lanie nie dostałeś, koleżanka pani Haliny mówi ja z nim porozmawiam. Koleżanka Pani Haliny wstaje bierze mnie na ręce, idzie ze mną do łazienki . tam zamyka drzwi na klucz. Potem sadza mnie na podłodze i mówi ja jestem gościem a ty tak się zachowujesz, teraz będzie kara. Dziewczyna siada przekłada mnie przez kolana opuszcza spodnie i majtki potem mówi widzę że parę dni temu dostałeś lanie, dziewczyna daje mi trochę klapsów. Potem podnosi z kolan podciąga spodnie i majtki, następnie kluczem otwiera drzwi . Bierze mnie na ręce i wraca ze mną do pokoju, dziewczyna siada bierze mnie na kolana. Pani Halina mówi dziś wraca mój mąż i moje dzieci, wiec teraz jedziesz z moja koleżankom. Koleżanka pani Halina się żegna wstaje bierze mnie na ręce i wychodzi ze mną z domu, potem wsadza do samochodu i odjeżdża ze mną w nieznanym kierunku.
Komentarze (0)