Urodzony/a jako mężczyzna Rachel McKinnon zdobył mistrzostwo świata kobiet w sprincie w kategorii 35-39 lat. Kanadyjczyk z USA na zawodach w Los Angeles pokonał/a Carolien Van Herrikhuyzen z Holandii i Jennifer Wagner z USA.
Wśród zmiennopłciowców zapanowała wielka radość. Oto po raz pierwszy mistrzynią świata kobiet w kolarstwie został mężczyzna – niejaki Rachel McKinnon ze Stanów Zjednoczonych.
Okazuje się, że dla niego czy tam dla niej bycie takim zwykłym zmiennopłciowcem jest zbyt banalne, więc na wszelki wypadek Amerykanin wystartowała jako Kanadyjka. Zdobycia medalu pewnie pogratuluje Amerykance sam premier Trudeau.
McKinnon, który urodził się mężczyzną uważa, że stała się kobietą, a nawet może jest bardziej kobietą, niż taka zwykła kobieta. Jak twierdzi bowiem w wyniku przechodzonej transformacji ma obniżony poziom testosteronu – nawet poniżej norm dla kobiet.
Oprócz tego, że Rachel McKinnon pedałuje na wyścigi to jest też wykładowcą, albo jak Środa wykładowczynią filozofii na Uniwersytecie Charleston i działaczem na rzecz praw człowieka w sporcie. Prowadzi m.in kampanię na rzecz tego by nie sprawdzać poziomu testosteronu u sportsmenek. Dyskryminuje to bowiem osoby zmiennopłciowe i narusza ich prawa człowieka
– Tu chodzi o coś więcej niż o sport. Tu chodzi o prawa człowieka – tłumaczy w rozmowie z „USA Today”. – Przyjmując punkt widzenia osób cispłciowych – cisgender (to ktoś kto uważa że jest np. kobietą i rzeczywiście nią jest) godzimy się na dyskryminację zmiennopłciowych. Dlaczego mielibyśmy pytać większości w sprawie przyznania praw człowieka jakiejś mniejszości – pyta filozoficznie.
–Założę się, że biali ludzie byli wkurzeni kiedy w sporcie znieśliśmy podziały rasowe i dopuściliśmy murzynów.
Mistrz świata kobiet twierdzi również, że tak jak uznaje się zmiennopłciowców w społeczeństwie, tak samo należy uznać ich w sporcie.
– Nie można uznawać w społeczeństwie zmiennopłciowca za kobietę i jednocześnie nie uznawać jej w sporcie. – Wyniki sportowe nie maja tu nic do rzeczy, bo my mówimy o kwestii praw. Nie należy się więc obawiać, że zmiennopłciowi wystartują na Igrzyskach Olimpijskich. Przede wszystkim należy myśleć o prawach człowieka.
Komentarze (0)