Nie wiem, nie wiem czemu to wszystko mnie wnerwia, napięta sceneria, negatywna energia. Amy, a my na dachu siedzimy, ogóra kisimy z GMem walczymy. Pod jednym niebem. Napiętnowani. runami otoczeni lamusami w krzywym zwierciadle oszczerstw jesteśmy oceniani. Jak prawdy nie znasz to zamilcz bo prawdy lepiej nie znać. Nie wiem czemu Gregor nie chce przestać, po dachach nas chować chyba on chce nas lepiej wychować. Jaki w tym cel? Nie wiem, nie pytam lepiej by było gdyby to wszystko już się skończyło. OTS upadł, frajerzy w raz z nim, gildia Last Resort wiedzie już prym zawsze niepodzielnie chłopaki z reala pozdro dla Smoluka i gildi szatana. Gregor jest twoim panem. Jedz mu z ręki, wykonuj rozkazy, ciesz się i łaś gdy cię pogłaszcze po twarzy. Czekaj aż rzuci jedzenie na ziemie abyś sam nie musiał węszyć po brudnych śmietnikach, śmierdzących kanałach i pustych uliczkach. Zanieś!, przynieś! Przyliż! To motto jego nowe, życiowe. Chłopak chciał się spełnić tworząc swój wirtualny świat. Pragnął aby każdy był mu jak brat, od którego może liczyć na pomoc nie chcąc nic w zamian. Powiem spoko luz i spontan. Jednak nie! Nie na tym to polega aby ktoś ktoś cię słuchał i za ciebie za******lał, rozk