Pewnego wieczoru w pokoju zanim zapaliłam światło na suficie zauważyłam okrągłą, bardzo białą wręcz świetlistą plamę, przez dłuższy czas ze zdumieniem w nią się wpatrywałam a następnie zaczęła ona się rozpraszać, jak biały dym, po czym zupełnie znikła . W owym czasie przeżywałam samobójczą śmierć pewnego nastolatka, gdy ta plama pojawiła się natychmiast skojarzyłam sobie, że być może mnie odwiedził. Nigdy do tej pory czegoś takiego nie widziałam a teraz wręcz poluję, aby to coś sfotografować.