popieram kolegę szymczaka. Co mamy zrobić? Zbojkotować kupowanie chińskich wyrobów? Włożyć pomarańczowe ciuchy? Jeść kaszę zamiast ryżu? Uczestniczyć w demonstracjach? Te wszystkie rzeczy już robię. Co mogę więcej? Żadno państwo poza Tybetem nie ma interesu wtrącać się w politykę Chin, zatem nikt tego nie zrobi. Poza Białorusią i Tybetem nasza pomoc od dawna jest potrzebna Sudanowi, Syjamowi, Palestynie, Kubie, Kenii... te kraje przyszły mi do głowy w ciągu minuty. Jakoś nikogo nie obchodzi, że w Kenii wyżynają się dziesiątkami, w okolicach Palestyny rebelianci zarzynają z zimną krwią uchodźców, a w Sudanie rośnie terror gorszy od Białoruskiego. W Kubie od dawna ludzie żyją za mniej niż dwa dolary dziennie. Zatem do dzieła! Zmieniajmy może od razu cały świat?