Żałosne... Wszyscy są mądrzy, szlachetni i pomocni dopiero gdy ktoś zginie. A w równym stopniu śmierci tej anki jest winna ta cała jej "koleżanka", która nie powiedziała nikomu, że Ania chce popełnić samobójstwo. Poza tym ta cała "Ania" była chora psychicznie albo tak bardzo zdołowana życiem, że się zabiła. Jeżeli to drugie, to nie tylko ci kolesie byli temu winni. Anki nie żal mi wcale - żal mi za to tych kolesi, bo mieli pecha...