"Poziom debaty w Europarlamencie jest beznadziejny. Polski Sejm przy tym jest oazą zdrowego rozsądku i elokwencji poselskiej" - twierdzi Janusz Korwin-Mikke. Zdaniem eurodeputowanego wolność słowa w strukturach unijnych praktycznie nie istnieje, choć niektórzy prześcigają się w sloganach. - "W każdym przemówieniu trzeba powiedzieć tak: prawa kobiet, prawa homosiów - w miarę możności, walka z globalnym ociepleniem, więcej demokracji. Zupełnie jak za komuny. (...) Doszło do sytuacji, gdzie udało się w raporcie o stopach procentowych wstawić wzmiankę o prawach kobiet". - To jednak nie wszystko. Korwin-Mikke zwraca również uwagę na tematy debat, które są jego zdaniem "wkurzające". Tylko w ostatnim czasie UE pochyliła się nad losem goryli w Kongo, prawa homoseksualistów w Kirgistanie, czy stosunkiem do Arktyki.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi oraz materiały redakcyjne. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowywanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększymy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz wycofać w każdej chwili.
Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać (na podstronie z ustawieniami prywatności), odznaczając wybraną zgodę i klikając przycisk "nie zgadzam się", z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.
Komentarze (0)