Życzę Panu doznań szczęścia, choćby okupione miały być wielkim poświęceniem, niech Pan, Panie Premierze, nie rezygnuje z niego, nawet za cenę wielkich wyrzeczeń. Chwila szczęścia jest bezcenna, a tzw. powrót niczego Panu nie zwróci - nikt Panu nie wybaczy w głębi duszy i serca, a wymówki będą wieczne, nikt i nigdy nie zapomni, nigdy!, nawet przez moment nie zazna Pan szczęścia. Proszę nie czytać zawistnych komentarzy tych, którzy nie zaznali niczego podobnego - oni i tak nie zrozumieją, a nikt za Pana nie przeżyje życia, czyż nie mam racji? Przykro przyznać, ale mówię z własnego doświadczenia, ja menadżer i ten, który odniósł tzw. wielki sukces, ale tylko w życiu zawodowym, w prywatnym poddałem się konwenansom - nie mogę sobie tego wybaczyć. Proszę uwierzyć w szczęście i miłość - one są wieczne i na prawdę tuż obok, potrzeba tylko wiary, nawet i tej chwilowej. Ja należę, niestety, do tych, którzy poświęcili się w imię (...), niczego to nie przyniosło - niczego, co dobre, proszę mi uwierzyć. Pan zasługuje na szczęście, to jest w Pańskim spojrzeniu na i w miłość. Może to właśnie prawdziwa miłość życia, jakże wielka byłaby strata dla CAŁEGO życia, gdyby uległ Pan, Panie Premierze, chw