prymitywy i prostackie chamy. chyba zapomnieli, że tam po drugiej stronie suchawki kobieta jest w pracy. ma swoje uczucia, problemy. kolejni klienci czekają na rozmowę - i być może nie miala ochoty na kretyńskie dowcipy na poziomie przedszkola - to nawet nie było śmieszne tylko żałosne. jak widac niektórzy mają ostro powalone we łbach - jakby takiemu przyp...ić, to i tak by nic nie pomogło, bo nie ma dla niego ratunku. - a poza tym dodam, że zostały pogwałcone prawa tej konsultantki - bez jej zgody upubliczniono jej rozmowę telefoniczną - w celu jej ośmieszenia - co na szczęście się nie udało.