Bajka o reprezentacji Polski w piłce nożnej

Samochwały w piłkę grały I wciąż tak opowiadały: Zdolny jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem Czy mam hobby? Powiem skrycie Kasę kocham ja nad życie Dla tej kasy w piłkę gram Choć zwycięstwo w dupie mam Nie chcę na treningach skakać, biegać choć to moja praca Wolę zadbać o fryzurę By w reklamie sprzedać furę Po co mam się strasznie pocić? Żeby wygrać puchar złoty? żeby radość dać kibicom? Wolę mieszkać za granicą! Żebym ja się zaczął starać Płaćcie w euro lub w dolarach! Za złotówki to ja mogę Rzucić ręcznik o podłogę Bo te barwy narodowe są mniej ważne niż klubowe Kiedy na boisku żałość Kiedy goli strzelam mało Kibice i tak nam śpiewają: Polacy nic się nie stało Czy te czasy kiedyś miną? Tak, jak przegram z San Marino